| Sopoty  Sopoty, oddalone 12 km, na północny zachód od Gdańska 
        leżą nad morzem w miejscu gdzie zbliżają się ku niemu zalesione wzgórza 
        wyżyny bałtyckiej. Jest to miasto-ogród o 20.000 stałych mieszkańców, 
        a równocześnie bardzo licznie frekwentowane miejsce kąpielowe nadmorskie, 
        które Niemcy w swych prospektach nazywają Rivierą Północy. Dojazd do Sopot z Gdańska bardzo ułatwiony. Co pół godziny 
        kursują pociągi podmiejskie, nadto kilka razy na dzień przybywają z Gdańska 
        parowce. W ostatnim roku wprowadzono nadto z Gdańska autobusy (z Langenmarkt), 
        które kursują pół godziny w dzień i co godzinę w nocy. Dla osób nie liczących 
        się z czasem polecenia godna przechadzka piesza z Oliwy, ewentualnie nawet 
        z Wrzeszcza przez zalesione wzgórza które obfitują w cały szereg pięknych 
        punktów widokowych na morze i okolicę. Droga ta zabierze 2 godziny czasu. 
        Innych wrażeń dostarczy dojazd tramwajem do Gładzikowa przez Oliwę, stąd 
        dojście do Sopot (30 minut) pieszo wybrzeżem morskim przez Karlików.  Hotele i pensjonaty: H. Miramare - Wäldchenstr. 45 (polski), 
        Pension "Halina" (właścicielka p. Tomaszewska) Nordstrasse 73 (polski), 
        Pension p. Rylskiej - Wilhelmstrasse 8 (polski), inne niemieckie. Z nich 
        największy Kurhaus Nordstrasse 26.  Lekarze polscy: dr W.Ulatowski - Seestr. 16, dr. Węclewski 
        - Seestr. 26, dr. Al. Majkowski - Wilhelmstr (nie ordynuje)  Firmy polskie: Bank dyskontowy - Seestr. 33, W. Łangowski 
        - Seestr. 15 (towary kolonialne), "Iris" (galanterja) - Seestr., Arnt 
        (aparaty fotograficzne) Seestr., Pawłowska (cukry) - Seestr.   Sopoty, niem. Zoppot, kaszubskie Sopot (rodzaj męski 
        liczba pojedyncza, zatem "do Sopotu" "w Sopocie" i t.d.) są od r. 1902 
        miastem, i liczą obecnie przeszło 20 000 stałych mieszk., w tem wielu 
        osiadłych tu emerytów niemieckich z całych Prus, którzy nadają miejscowości 
        charakter rnocno "kaiserlich deutsch". Jako miasto są Sopoty siedzibą 
        sądu, posiadają gimnazjum realne, szkołę wydziałową żeńską. Każdy dom 
        ma wodociąg i kanalizację. Wobec ułatwionej komunikacji z Gdańskiem mieszka 
        tu stale znaczna ilość urzędników i kapitalistów gdańskich, także Polaków.  Jest to największe i najelegantsze miejsce kąpielowe 
        nadmorskie ziem dawnej Polski, a i w przedwojennych Niemczech zajmowały 
        jedno z miejsc pierwszych. Do r. 1914 frekwencja roczna wynosiła 20.000 
        gości stałych, nie licząc przygodnych turystów.  Wśród 
        tych gości bywała czwarta a nawet trzecia część Polaków i polskich żydów, 
        przyczem głównego kontyngentu polskich gości dostarczało Poznańskie i 
        Warszawa. Mimo to, że Sopoty leżą na kaszubskim etnograficznie terytorjum 
        nie zostały one przyłączone do Polski, gdzie jako jedyne na europejską 
        skalę urządzone nadmorskie miejsce kąpielowe, byłby je czekał świetny 
        rozwój. Natomiast przyłączenie ich do wolnego miasta Gdańska spowodowało, 
        że przez ostatnie trzy sezony Sopoty są na ogół dość puste, a tak trudności 
        walutowe, jak i rozmaite inne względy powstrzymują Polaków od przyjazdu 
        do Sopot, chociaż na polskim brzegu panuje niemożliwe przepełnienie i 
        chroniczny brak mieszkań. Natomiast w ostatnich czasach osiedli tu dość 
        licznie rosyjscy zbiegowie z pod bolszewickich rządów, a w r. 1920 należał 
        do nich też głośny pisarz Mereżkowski.
  Dzieje Sopot. Za czasów książąt Pomorskich, a może wcześniej 
        jeszcze był tu zamek między wzgórzem a morzem po którym pozostało grodzisko, 
        nabyte niedawno na park publiczny. Swój rozwój zawdzięczają Sopoty, podobnie 
        jak wiele miejsc kąpielowych, dopiero XIX w. Przedtem była na ich miejscu 
        niewielka rybacka osada kaszubska, z którą sąsiadowały dwa folwarki, Sopoty, 
        które przez szereg wieków należały do Cystersów w Oliwie, później do Przebędowskich, 
        oraz Karlikowo biskupów kujawskich. Dzięki położeniu w najpiękniejszym 
        miejscu zatoki Gdańskiej, gdzie wzgórza i lasy sąsiadują bezpośrednio 
        z morzem, zwróciły Sopoty już dość dawno na siebie uwagę miłośników piękna 
        przyrody. Już w XVI w. wyjeżdżali tu gdańszczanie na wycieczki letnie. 
        Widocznie były tu okazalsze dworki, skoro w r. 1660 w czasie pertraktacji 
        pokojowych w Oliwie mieszkali w Sopotach pełnomocnicy szwedzcy. Wówczas 
        posiadali tu już mieszczanie gdańscy oraz posłowie zagraniczni pałacyki 
        letnie. W takim pałacyku, należącym do posła francuskiego, mieszkał w 
        r. 1734 król Stanisław Leszczyński, a z zemsty za to po jego ucieczce 
        zniszczyli Rosjanie nie tylko ów pałacyk, ale też całe Sopoty, które przez 
        lat 100 nie wróciły do dawnej świetności. Podniosły się dopiero, gdy sukcesor 
        największej na Kaszubach fortuny odziedziczonej po Weyherach, Radziwiłłach 
        i Sobieskich, chorąży Józef Przebędowski w poł. XVIII w. zaczął tu budować 
        pałacyk dla swej żony i szereg domków dla dworu. Niemcy gdańscy zanotowali 
        jako rzecz znamienną, że chorążyna Bernarda Przebędowska, której dwór 
        był ogniskiem życia towarzyskiego w okolicy, chociaż Kleistówna z domu, 
        nie umiała po niemiecku. Był tu wówczas też pałacyk hr. Sierakowskich 
        z parkiem, który stał się podstawą parku obecnego. Zbudowali oni pierwsze 
        łazienki w Sopotach. Po pierwszym rozbiorze Polski w r. 1772 przypadły 
        Prusom, a komora celna utrudniała wówczas ich stosunki z Gdańskiem pozostawionym 
        przy Polsce. W r. 1807 w czasie oblężenia Gdańska przez Francuzów Polacy 
        rozbili pod Sopotami oddział ochotników niemieckich pod wodzą hr. Krockowa, 
        spieszący pruskiej załodze w Gdańsku na pomoc. W latach 1807-14, gdy istniało 
        wolne miasto Gdańsk, Sopoty pozostały przy Prusach podczas gdy Oliwa wchodziła 
        już w obręb wolnego miasta.  Jako 
        miejsce kąpielowe zaczynają się Sopoty rozwijać od r. 1823, kiedy przecięła 
        je szosa z Gdańska do Weyherowa. Wzdłuż niej zaczęto budować wille, założono 
        wówczas park sopocki, w r. 1824 zbudowano kurhaus. Pierwsi letnicy przybywali 
        tu jeszcze wraz z żywnością. W r. 1842 liczba gości przewyższyła 1000, 
        z roku na rok przybywało will, a w r. 1880 zbudowano nowy kurhaus, wedle 
        proj. inż ¦wiatło. Podczas gdy w r. 1871 miały Sopoty 2180 m., w r. 1881 
        już 3500 m., 3700 gości, odtąd cyfra jednych i drugich powiększa się w 
        każdym dziesięcioleciu o 100% aż do wybuchu wojny. Do dalszego rozwoju 
        Sopot przyczyniła się w niemałym stopniu budowa kolei z Gdańska oraz budowa 
        kolei z Warszawy do Gdańska przez Mławę, która uczyniła z nich najbliższe 
        dla Warszawy i Królestwa Kongresowego nadmorskie miejsce kąpielowe. Frekwencja 
        polska zaczyna się dopiero od r. 1890. Przy wzroście miejscowości także 
        drugi z rzędu kurhaus okazał się za szczupły, zburzono go więc w r. 1909, 
        aby zrobić miejsce pod obecny zakrojony na europejska miarę.
 Jako kąpiele morskie posiadają Sopoty sprzyjające ich 
        rozwojowi warunki naturalne, jako to bliskość dużego miasta, łagodny klimat, 
        oraz wyjątkowe wśród miejscowości nadbałtyckich położenie, nie tylko nad 
        morzem ale wśród dość znacznych wzgórz. Niemałą zaletę klimatyczną stanowi 
        też to, że Sopoty, podobnie jak i inne miejscowości na kaszubskim brzegu 
        aż po Puck, mają morze nie od północy ale od wschodu, a od północnych 
        wiatrów są osłonięte grzbietem górskim pod Orłowem. Woda morska w zatoce 
        gdańskiej odznacza się jak wszędzie w Bałtyku bardzo małą zawartością 
        soli morskiej. Plaża w Sopotach jest równa, piasczysta, dno morskie z 
        białego piasku wolne od głębin i kamieni. Morze nie jest głębokie, więc 
        nawet osoby nie umiejące pływać mogą się dość daleko oddalać od brzegu. 
        Woda jest naogół dość chłodna. Przeciętna ciepłota powietrza wynosi w 
        czerwcu 14.6, w lipcu 17.5, w sierpniu 16.6 a we wrześniu 13.6 stopni 
        Celsjusza. Z powodu oddzielenia zatoki Gdańskiej od pełnego morza mierzeją 
        Helską większe fale (Seegang) pojawiają się w Sopotach tylko przy dość 
        rzadko wiejącym wietrze wschodnim i północno-wschodnim. Kąpiąc się w czasie 
        gdy morze jest wzburzone, należy uważać aby fale uderzały w plecy a nie 
        w piersi, co jest wielce szkodliwe dla zdrowia.  Mieszkań jest poddostatkiem, gdyż wśród ogrodów i parków 
        stoi kilkaset will, hoteli i pensjonatów. Główny sezon trwa od 1 czerwca 
        do 30 września, lecz znaczna ilość hoteli i pensjonatów jest otwarta przez 
        cały rok podobnie, jak ciepłe łaźnie. Jest też sezon zimowy sportowy, 
        gdyż góry tutejsze przy odpowiednim śniegu nadają się dla sportu narciarskiego 
        i saneczkowego, dla którego urządzono tor specjalny.  Na plaży urządzono kąpiele morskie, a to Łazienki południowe 
        (Südbad), które mają 275 kabin, oraz cokolwiek większe Łazienki północne 
        (Nordbad) które mają 340 kabin, basen pływacki i kąpiele słoneczne. W 
        wodzie i na brzegu przyrządy gimnastyczne i sportowe. Kąpiele są oddzielne 
        dla pań i panów i między niemi kąpiele wspólne, zwane familijnemi (Familienbad).  W 
        gmachu środkowym urządzono restaurację, gdzie goście kąpielowi spędzają 
        całe popołudnia przypatrując się wesołym zabawom w kąpielach wspólnych 
        przypominające Ostendę, nadto istnieją tu łaźnie dla ciepłych kąpieli 
        we wannach otwarte latem i zimą, mające 60 kabin. Wydają one kąpiele z 
        wody słonej i słodkiej, i wszelkie gatunki kąpieli lekarskich (borowinowa, 
        świetlne, słone, żelazne, elektryczne i t.d.). Do środków leczniczych 
        stosowanych w Sopotach należy też wdychiwanie morskiego powietrza, w którym 
        to celu rano wyjeżdża jeden ze statków na pełne morze, gdzie stoi przez 
        cztery godziny, a jego pasażerowie uprawiają przez ten czas werandowanie 
        na pokładzie. Dla osób ze służby oraz dla miejscowej ludności robotniczej 
        i dzieci szkolnych są specjalne kąpiele bezpłatne (Mägde und Männerfreibad), 
        ale trzeba mieć kartę wejścia, którą otrzymuje się w ratuszu.
 W r. 1910 otwarto nowy dworzec zdrojowy (Kurhaus): olbrzymią budowlę w 
        modernistycznym stylu, który zbudowano według proj. poległego w ostatniej 
        wojnie profesora politechniki Gdańskiej Webera, przy współudziale miejskiego 
        inżyniera Puchmüllera i architekty Bielefeldta. Jego koszt wynosił prawie 
        pół miljona dolarów. Ma on wspaniałe sale balowe i restauracyjne, połączony 
        jest z pierwszorzędnym hotelem oraz kasynem, które Niemcy reklamują jako 
        "Monte Carlo Północy". Liczą oni głównie na eksploatację kieszeni paskarzy 
        polskich, na cześć których umieszczono tu wszędzie polskie napisy, a kasyno 
        reklamuje się silnie w pismach polskich. Otwarte jest ono przez cały rok, 
        najniższa stawka wynosi 10 mk. niem., najwyższa 6.000 mk. niem.
 Na placu przed kurhauzem (Kurpark), gdzie koncertują 
        naprzemian orkiestra i kapela zakładowa odbywa się w godzinach koncertu 
        ożywiona promenada. Zresztą zaś na miejsce promenady służy wysunięty w 
        morze 400 m. długi *pomost, wzdłuż którego stoją całe szeregi ławek i 
        do którego przybijają parowce do Gdyni, Gdańska i Helu. Z pomostu ładny widok na Sopoty, z kurhauzem na pierwszym 
        planie, otaczające je wzgórza, oraz nadmorskie miejscowości na lewo po 
        Brzeźno i latarnię morską przy ujściu Wisły, na prawo położony już w Polsce 
        wysoki brzeg pod Orłowem. Jeszcze lepszy widok z wieży widokowej obok 
        kurhauzu.   Sopoty 
        posiadają dwa kościoły, katolicki przy Schulstr. i ewangelicki na rynku, 
        obydwa dość banalne, zbudowane w XIX w. Przy rynku na południe od ewangelickiego 
        kościoła willa Schwedenhof, stojąca w miejscu gdzie do r. 1734 był pałacyk 
        letni posłów francuskich w Gdańsku, otoczony fosą i zwodzonymi mostami 
        gdzie w r. 1734 mieszkał król Leszczyński. Na ślepo się kończącej Cäcilienstr. 
        piękna willa barokowa z XVIII w., podobno dawny pałacyk Przebędowskich. 
        Z rynku prowadzi ku morzu ruchliwa Seestrasse (ul. Morska), gdzie się 
        znajdują największe magazyny. Do najpiękniej zabudowanej willami należy 
        Rickertstrasse, gdzie stoi kilka pałacyków milionerów gdańskich. Przy 
        Konigstrasse duży gmach gimnazjum realne i miejska hala gimnastyczna. 
        Na zwiedzenie zasługują też obydwa cmentarze, katolicki i ewangelicki 
        w dolinie Marji. Na zachód biegnie z rynku ul. Pomorska, która przechodzi 
        w piękną aleję, a idąc nią mamy po prawej stronie widoki na morze, po 
        lewej na wzgórza i wkrótce dochodzimy do barjery na granicy polskiej. Rozrywek w Sopotach w sezonie nie zabraknie. Kapele, koncerty zwykłe i 
        symfoniczne, wycieczki morzem, łodziami żaglowemi, motorowemi lub parowcami, 
        przechadzki po okolicznych lasach, czytelnie i bibljoteki, teatr niemiecki, 
        opera leśna, co tydzień w kurhauzie bale dla dorosłych i podlotków (Knospenbälle), 
        festyny dla dzieci (Kinderfeste), liczne place dla gier sportowych, kryta 
        ujeżdżalnia. Polacy urządzają nadto specjalne bale polskie i wycieczki 
        zbiorowe. W lipcu wiele osób gromadzi tydzień sportowy, któremu przed 
        wojną niemałą reklamę robił udział następcy tronu niemieckiego z rodziną.
   W 
        tym czasie odbywają się turnieje tennisowe, zawody pływackie, regaty żaglowców, 
        korsa kwiatowe, wodne i lądowe i wyścigi konne. W sezonie odbywają się 
        trzy razy tygodniowo zbiorowe wycieczki parowcami na morze lub na okoliczne 
        wzgórza, ogromne festyny połączone z puszczaniem fontanny świetlnej, "święto 
        róż" i t.p. Sezony zimowe są też ożywione. W czasie mrozów urządza się ślizgawkę przed kurhauzem, 
        gdzie odbywają się festyny na lodzie, a w lasku za Strzelnicą tor saneczkowy. 
        Kurhauz i większość hoteli i pensjonatów otwarte są przez cały rok.  W okolicznych lasach piękne przechadzki. Ich celem jest 
        najczęściej restauracja Thalmühle, położona 10 minut dalej na wzgórzu 
        restauracja Stolzenfels oraz jeszcze 10 minut dalej położony browar z 
        restauracją Bergschlösschen. Restauracja leży na dość znacznym wzgórzu, 
        skąd rozległy widok na Sopoty morze i Żuławy Gdańskie aż po Kahlberg na 
        mierzeji Fryjskiej. Stąd niedaleko do granicy polskiej. Między Thalmuhle 
        a Stolzenfels leży grodzisko (Schlossberg), wzgórze gdzie zachowały się 
        wały otoczonego legendami zamczyska, pochodzącego być może z czasów ks. 
        Pomorskich, lub z doby pogańskiej.  W lasach dobrze utrzymane ścieżki, wiele restauracji 
        i kawiarni. W sąsiedztwie Sopot leży wśród lasów Strzelnica (Bürgerschützenhaus), 
        a niedaleko teatr leśny, założony w r. 1909 na dawnym placu gier sportowych, 
        gdzie w r. 1909 wystawiono operę "Nachtlager in Granada", w r. 1910 Tannhäusera 
        Wagnera, a odtąd corocznie odbywały się tu przedstawienia operowe pod 
        gołym niebem. Na wzgórzu Promka (Promkenhöhe) pomnik wojenny na cześć 
        poległych w wojnie 1870 - 71. Składa się on z granitowego postumentu i 
        orła z bronzu, który ma wyobrażać "Deutsche Wacht an der Ostmark". Ze 
        strzelnicy wiedzie wygodna droga leśna do doliny Szydlickiej, gdzie znajdują 
        się piękne sady i ogrody kwiatowe.  Wśród wzgórz otaczających Sopoty jako najpiękniejsze 
        miejsca widokowe uchodzą: Góra Augusta (Augustushöhe) na prawo od doliny 
        Marji i Góra Królewska (Königshohe) na lewo od tej doliny Dolina Cesarska 
        (Kaiserthal) dojdzie się wśród pięknego lasu do gospody leśnej "Am grossen 
        Stern", dokąd zazwyczaj wychodzą goście z Sopot na podwieczorek. Boczna 
        droga prowadzi do Cesarskiego źródła (Kaiserquelle) i do Sióstr Leśnych 
        (Waldschwester). Wycieczki powozem robi się zazwyczaj do leśniczówki "Taubenwasser", 
        do ogrodu Paryskiego oraz do karczmy Osowa góra (Espenkrug), położonej 
        nad pięknym i głębokim jeziorem 146 m. n. m. Według zapewnień przewodników 
        niemieckich szosa, która prowadzi z tej karczmy do Oliwy (tzw. szosa Rennenberska) 
        obok letniska Kierzkowski Młyn (Strauch Mühle), uchodziła za najpiękniejszy 
        gościniec w północnych Niemczech.  ¦cieżki i drogi do najpopularniejszych miejsc wycieczkowych 
        oznaczone są napisami i kolorowemi znakami, które są podane na tablicy 
        w kurhauzie. W szczególności drogę do Kierzkowskiego Młyna oznacza biały 
        kolor, do Oliwy niebieski, do Wielkiej Gwiazdy Idąc 
        w stronę Gdańska dochodzimy w 30 minut do Gładzikowa, po drodze mija się 
        Karlikowo (Karlikau). Pod sędziwemi lipami, które się odzwierciadlają 
        w stawie młyńskim, stoi dawny pałacyk letni biskupów włocławskich, gdzie 
        w r. 1660 podczas pertraktacji pokojowych w Oliwie mieszkała królowa Marja 
        Ludwika i Jan Kazimierz. Obecny pałacyk pochodzi z XVIII w. i stoi na 
        fundamentach poprzedniego. Otoczenie królewskie stanowili tu, biorący 
        udział w rokowaniach pokojowych, magnaci Jerzy Lubomirski, Jan Leszczyński, 
        Chrystjan Pac, Andrzej Morsztyn, Władysław Rey i Jan Gniński. zielony, do Osowej Góry przez Małą Gwiazdę, Grenclewo i Taubenwasser czerwony, 
a z Wielkiej Gwiazdy do źródła Cesarskiego żółty. Ponieważ znaczna część 
        miejsc wycieczkowych leży już na terytorjum Polski (Kolibki, Orłowo, Taubenwasser, 
        Osowa Góra, Cesarskie źródła, Siostry Leśne) należy dla orjentacji zaopatrzyć 
        się w wydaną w r. 1919 z oznaczoną granicą Polski mapą "Waldkarte vom 
        Ostseebad und Luftkurorte Oliva und dern Seebade Zoppot" 1:25.000 
        (Verschönerungsverein au Oliva), która obejmuje obszar od Orłowa i Kacka 
        aż po Wrzeszcze.Piękna jest też przechadzka brzegiem morza.
   Do Karlikowa dojść też można z Sopot ul. Południową (Südstrasse). 
        Idąc od pomostu w stronę przeciwną brzegiem morskim lub przez równoległą 
        z nim ul. Północną (Nordstrasse), mijamy park, place gier i promenady, 
        które ciągną się aż do granicy polskiej od strony Kolibek. Granica ta 
        biegnie jarem Menzla (Menzelschlucht) wzdłuż potoku Zwelina przy ujściu 
        którego do morza po obu brzegach leżą od r. 1920 dwa granitowe głazy z 
        literami P. (Polska) i F.D. (Freistadt Danzig) oznaczające granicę. Stąd można dojść pieszo brzegiem morza do Orłowa.  Polacy w Sopotach. O ile środek miasta nosi charakter 
        niemiecki, o tyle na przedmieściach mieszka ludność kaszubska, która uświadomiła 
        sobie po raz pierwszy swą siłę, gdy przy wyborach do sejmu pruskiego w 
        r. 1908 wyszło z Sopot 7 wyborców polskich, zdobywając głosy III koła 
        ze wszystkich przedmieść. W rok potem musieli Niemcy ustąpić w kościele, 
        zaprowadzając raz na miesiąc stałe nabożeństwa polskie tłumnie frekwentowane. 
        Wśród ludności Sopot jest trzecia część ewangelików, dwie trzecie katolików, 
        zaś wśród tych ostatnich jest Połowa Polaków. Polacy stanowią około 30 
        % stałych mieszkańców Sopot, lecz wielu z nich jest nawpół zgermanizowanych, 
        narodowo uświadomionych można liczyć na 3.000 osób. Przy ostatnich wyborach 
        do konstytuanty gdańskiej padło w Sopotach 20% głosów na polską listę, 
        a także do miejscowej rady gminnej zdołali Polacy wybrać trzech radnych, 
        dr. W. Ulatowskiego, St. Kuhnerta i Juljusza Zamkowskiego. Pod presją 
        okoliczności musiała gmina sopocka stworzyć polską szkołę ludową, chociaż 
        duchem pruskim przesiąknięci Niemcy miejscowi starają się ją podkopać 
        i zniszczyć. Rolę budziciela polskości odgrywał w Sopotach za pruskich 
        rządów przez szereg lat sędzia Adolf Chmielewski, autor wydanego w r. 
        1919 bezimiennie dziełka "Niektóre wiadomości o Gdańsku i Sopotach i kwestja 
        kaszubska", z inicjatywy którego powstał tu szereg stowarzyszeń i instytucji 
        polskich. Zawdzięczają mu swe powstanie "Tow. Ludowe", ogniskujące 
        narodowe i towarzyskie życie Kaszubów sopockich, "Macierz Kaszubska", 
        która próbowała stworzyć cykl wydawnictw i rozwinęła się pomyślnie, "Bank 
        Ludowy". "Sokół", "Lutnia", Tow. Handlowców i 
        inne.  Lista tych towarzystw pomnożyła się w ostatnich latach 
        o "Towarzystwo Polek" pod przewodnictwem p. Tomaszewskiej i 
        "Ligę Żeglugi". Chmielewski, właściciel znanego niegdyś polskiego 
        pensjonatu "Quo vadis", którego ściany były przez wiele lat 
        ostoją życia towarzyskiego gości polskich i punktem oparcia dla miejscowego 
        ruchu polsko-kaszubskiego, z powodu bankructwa spowodowanego wojną wyjechał 
        z Sopot w r. 1918 przenosząc się do Weyherowa. Po jego wyjeździe kierownictwo 
        pracy narodowej ujął w swe ręce osiadły tu Wielkopolanin, lekarz dr. Wł. 
        Ulatowski, i obecny poseł do parlamentu gdańskiego redaktor Stan. Kuhnert. 
        Przed wojną osiadł w Sopotach szeroko znany działacz i poeta młodo-kaszubki 
        dr. Aleksander Majkowski były redaktor "Gryfa" i autor Przewodnika 
        po Szwajcarji Kaszubskiej. Z jego inicjatywy powstało tu w r. 1913 w domu 
        przy Seestr. 25 małe muzeum kaszubskie, gromadząc głównie zbiory etnograficzne. 
        Upadło ono z początkiem wojny. W Sopotach osiadł też na stałe p. A. Chołoniewski, 
        wybitny publicysta, autor dzieła "Nad Polskiem Morzem" i innych 
        prac poświęconych polskiemu brzegowi morskiemu i Kaszubom.  Towarzystwa polskie: "Lutnia" p. Brysiński, 
        Parkstrasse 54; "Liga Żeglugi Polskiej" dr. Węclewski. Seestrasse 
        26; "Macierz Kaszubska" p. Tomaszewski Nordstrasse 73; "Tow 
        Ludowe" p. Januszkiewicz. Oliwa Jahnstrasse 20; "Tow Polek" p. Tomaszewska, 
        Nordstrasse 73; "Sokół" p. Matuszewski, Parkstrasse 31; "Zjednoczenie 
        Zawodowe Polskie" p. Uller, Brauerei Bergschlösschen. Stowarzyszeniom 
        polskim daje się odczuwać brak lokalów i domu polskiego. Stale tu mieszkające 
        grono pracującej gdańskiej inteligencji polskiej utworzyło z inicjatywy 
        dr. Smolenia kółko towarzyskie zbierające się co tydzień. Nabożeństwa 
        polskie odbywają się w kościele katolickim w niedziele co dwa tygodnie 
        na przemiany raz o 7.45, drugi raz o 11.15 Czytelnie polskie: Macierz 
        Kaszubska Seestrasse 10, Czytelnia Nowości Victoriastrasse 9. |